Rano ledwo zwlekłam się z łóżka jak zwykle . Potem śniadanko i jedziemy na trening . Po treningu obiadek , a po obiedzie czas wolny . Potem jeszcze jeden trening na siłowni i kolacja . Po kolacji znowu do łóżeczka . I tak przez trzy dni . A po trzech dniach zaczynamy walczyć . Nie mogłam zasnąć w noc przed pierwszym meczem . Dopiero koło czwartej przyszedł upragniony sen . Na mecz założyłam ciemne dżinsy , koszulkę reprezentacji i swoje czarne Vansy . Włosy związałam w wysokiego koczka żeby mi nie przeszkadzały podczas mojej pracy . Spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy , założyłam jeszcze bluzę reprezentacji z racji , że na dworze nie było za przyjemnie i udałam się do autobusu . Jak już się wszyscy zjawili udaliśmy się na mecz , który wygraliśmy . Biegałam jak głupia do o koła tego boiska i robiłam im zdjęcia . Po wygranym meczu weszłam na boisko i porobiłam im zdjęcia z bliska . Kiedy robiłam zdjęcie trenerom pod biegł do mnie Kurek i wbił się w moje usta . Wszyscy inni fotografowie od razu zaczęli nam robić zdjęcia . Kiedy już udało mi się od niego oderwać .
- Kurek debilu teraz będę wrogiem publicznym numer jeden . - powiedziałam i popatrzyłam się na niego ze smutną minką .
- Nie cieszysz się ? - zapytał zdziwiony .
- Nie . - powiedziałam i powróciłam do swojej poprzedniej czynności . Jednak nie dane mi to było bo Kurek złapał mnie w pasie , podniósł i przekręcił do siebie przodem .
- No co ty robisz ? - spytałam zdziwiona .
- Jak to co ? Odwracam Cię . - powiedział zdziwiony .
- No dobra co chcesz ? - zapytałam stając mu na stopach .
- No nie wiem . - zamyślił się i jednocześnie objął mnie tymi swoimi wielkimi łapskami na plecach i zaczął krążyć nim w okolicach zapięcia mojego stanika .
- Na pewno mogę Ci powiedzieć , że nie rozepniesz mi stanika na środku boiska . - powiedziałam .
- Kurde , a to jest akurat moje największe marzenie . - wyszeptał mi do ucha .
- To jak widać musi pozostać marzeniem . - zdjęłam jego ręce z zapięcia .
- Ej no Mała . - powiedział oburzony Kurek .
- Nie Mała tylko leć się rozciągać jutro macie kolejny mecz . - odepchnęłam go , a on pokazał mi język i udał się ze wszystkimi na salę gdzie mieli się rozciągać . Zebrałam cały swój sprzęt i dołączyłam do nich . Kuraś przez cały czas patrzył się na mnie tak tymi swoimi paczydłami , że w końcu się nad nim zlitowałam i jak już wszyscy się zbierali podeszłam do niego i pociągnęłam za koszulkę tak , że jego głowa znalazła się na wysokości mojej .
- Panie Kurek jak pan wygra jeszcze dwa mecze to pogadamy o seksie . - powiedziałam mu na ucho , a ten się uśmiechnął w geście tryumfu i powracając do pozycji wyprostowanej złapał mnie w tali i mocno przytulił .
- Dziękuję . - wyszeptał mi na ucho przygryzając jego płatek .
- Powiedziałam , że pogadamy nie obiecałam . - stwierdziłam , a on wszedł do szatni . Udałam się do autobusu jeszcze nikogo tam nie było oprócz oczywiście kierowcy . Usiadłam sobie z tyłu na środku i zaczęłam przeglądać zdjęcia . Od razu parę mi się spodobało . Po chwili zaczęli pojawiać się siatkarze . Wszedł Igła z kamerą .
- Ej Młoda , a tobie to nie za wygodnie na moim miejscu ? - zapytał .
- Teraz już Młoda . Mogę Ci Krzysiu powiedzieć , że jest strasznie wygodnie i niem mam zamiaru się stąd ruszać . - powiedziałam i pokazałam mu język .
- Czyli mam to załatwić inaczej ? - zapytał , a ja pokiwałam głową i powróciłam do mojego poprzedniego zajęcia .
- Zbyszek proszę Cię przetransportują tą panią z mojego miejsca . - powiedział do Bartmana , który akurat pojawił się w autobusie .
- Już się robi szefie . - zasalutował i skierował swoje kroki w moją stronę .
- Nawet nie waż się do mnie zbliżać . - powiedziałam do do Zbyszka , a ten wyjął z moich rąk aparat , wyłączył go , obłożył na siedzenie na bok i przeżucił mnie sobie przez ramię tak , że zwisałam głową w dół .
- Dziękuję mój pomagierze . - powiedział Krzysiek i rozsiadł się na moim wcześniejszym miejscu .
- Bartman palancie postaw mnie natychmiast na ziemi ! - zaczęłam go walić rękoma po plecach , a w tym samym momencie do autobusu wszedł Kurek z Miśkiem W. .
- Ej Zibi zostaw moją kobietę w spokoju . - powiedział Kurek .
- No właśnie ! - tym razem zaczęłam jeszcze wierzgać nogami .
- Dobra , dobra już Cię stawiam . - po czym postawił mnie na podłodze .
- Krzysiu proszę Cię oddaj mi mój sprzęt . - powiedziałam podchodząc do niego .
- Proszę bardzo . - zabrałam wszystko co miałam zabrać i poszłam usiąść obok Bartka .
- Cześć Bartuś . - powiedziałam i usiadłam .
- Cześć Wikuś . - powiedział i objął mnie ramieniem .
- Nie lubię jak tak do mnie mówisz . - powiedziałam i położyłam głowę na jego ramieniu .
- Ale ja lubię .
- Trudno . Masz tak do mnie nie mówić . - powiedziałam stanowczo i zamknęłam na chwilę oczy .
- No niech Ci będzie . - westchnął i pocałował mnie w głowę . Nagle zaczęła lecieć głośna muzyka z głośników Gumy .
- No to sobie odpoczęłam . - westchnęłam i podniosłam głowę . Wzięłam aparat do ręki i zaczęłam pstrykać zdjęcia cieszącym się chłopakom . Kiedy dotarliśmy do hotelu od razu udaliśmy się na kolację . Po niej każdy udał się do swojego pokoju lub do fizjoterapeutów . Ja od razu weszłam pod prysznic i położyłam się do łóżka . Kiedy już prawie zasypiałam do mojego pokoju wpadł Winiarski .
- Młoda wstajemy Oliwier chce z tobą porozmawiać ! - krzyknął i zapalił światło .
- Pogadam z nim tylko zgaś to światło . - powiedziałam z zamkniętymi oczyma .
- Cześć Wiktoria ! - krzyknął Oli , który pojawił się na ekranie laptopa Winiara .
- Cześć Młody . - posłałam mu buziaka - Tęsknię za tobą .
- Ja za tobą też . Ale nie martw się zobaczymy się w Katowicach . - pokazał rządek białych ząbków .
- Już nie mogę się doczekać . Strasznie tu nudno bez Ciebie . - powiedziałam i zrobiłam smutną minkę .
- No ja wiem , że beze mnie jest zawsze nudno . - powiedział , a ja zaczęłam się śmiać . Porozmawialiśmy jeszcze chwilę , a potem padłam jak trup spać .
Następnego dnia Polacy znowu wygrali bez większych problemów , a ja dogadałam się z Igłą co do siedzenia na końcu .
Ostatniego dnia mieliśmy grać z Brazylią więc chłopcy chodzili jak jacyś nakręceni . Zdania normalnego nie dało się z nimi zamienić . Teraz już wiem jak działa na nich wielka Brazylia . Po śniadaniu udaliśmy się na halę na krótki trening . Potem powrót do hotelu i obiad , a po obiedzie chwila wypoczynku i jedziemy na mecz . Po obiedzie poszłam do swojego pokoju w celu zdrzemnięcia się . Mecz miał się zacząć o dwudziestej więc pewnie wrócimy dopiero po północy do hotelu . Kiedy już położyłam się na łóżku i już prawie zasypiałam ktoś wparował do mojego pokoju .
- Wika nie śpij bo ja nie mogę spać . - powiedział Bartek , który był tym kimś .
- Bartek stul pysk . To , że ty nie możesz spać nie znaczy , że ja nie mogę . - powiedziałam nie otwierając oczu . Jak skończyłam mówić do mojego pokoju wpadła kolejna osoba , a jak się później okazało to nawet nie jedna , a sześć .
- Można wiedzieć co wy do cholery jasnej wszyscy robicie ? - zapytałam otwierając oczy i podnosząc głowę z poduszki .
- Jak to co przyszliśmy do Ciebie . - odpowiedział inteligentnie Kubi .
- Tyle to się domyśliłam . A wasze przyjście ma coś na celu ? - zapytałam .
- No cóż chcieliśmy z tobą po przebywać . - powiedział Krzysiek siadając u mnie na łóżku .
- No dobra przebywajcie sobie tylko macie być cicho . - powiedziałam i położyłam się z powrotem . Zasnęłam . Kiedy się obudziłam wszyscy do o koła spali . Niestety nie mogłam wstać bo Igła dzielnie mnie przygniatał . Dlatego walnęłam go w głowę .
- Igła debilu wstawaj ze mnie . - powiedziałam .
- Co ? Gdzie ? Jak ? I dlaczego ja ? - zerwał się po czym znowu się położył . Ja zdążyłam już na szczęście wstać . Poszłam do łazienki . Kiedy wróciłam wzięłam swój telefon i jak zobaczyłam , która jest godzina od razu zaczęłam wszystkich budzić .
- Panowie wstajemy ! - krzyknęłam .
- Jeszcze chwilę mamo . - powiedział po włosku Misiek W. .
- Wiktoria wystarczy . - powiedziałam - Panowie bo pójdę po wiadro i zrobię wam prysznic .
- Już przecież wstaliśmy . - powiedział Pit , wstał i zabrał ze sobą Kubę i Zatora . Udało mi się jeszcze dobudzić dwóch Michałów i został mi tylko Krzysiu i Bartek .
- Krzysiu wstajemy .
- Już . - wymamrotał .
- Nie już . Tylko wstawaj . - powiedziałam , a on z zamkniętymi oczyma wyszedł z mojego pokoju . Został mi tylko Bartek .
- Kochanie wstajemy . - podeszłam i pogłaskałam go po policzku , a on wciągnął mnie na łóżko tak , że leżałam na nim .
- Wstanę jak dostanę buziaka . - powiedział z zamkniętymi oczyma .
- No niech Ci będzie . - westchnęłam po czym wpiłam się w jego usta . Nagle znalazłam się pod Bartkiem , a ten zaczął się rozkręcać i całować mnie coraz bardziej zachłannie .
- Bartuś - powiedziałam kiedy już udało mi się od niego oderwać - Kochanie proszę Cię poczekaj chociaż aż wrócimy z meczu na który za chwilę się spóźnimy .
- No niech Ci będzie . - powiedział i pocałował mnie jeszcze raz - Kocham Cię .
- Oj ja Ciebie też . - zaśmiałam się . Bartek poszedł do swojego pokoju , a ja przyszykowałam swój sprzęt i wyszłam do autobusu , który miał nas zawieźć na mecz . Po chwili wszyscy pojawili się w autobusie i pojechaliśmy na halę , na której rozgrywały się mecze . Jak już dojechaliśmy chłopcy poszli do szatni , a następnie rozgrzewać się , a ja postanowiłam sfotografować obiekt . Na hali zaczęli pojawiać się kibice . Po rozgrzewce zaczął się mecz . Oj długi on był bo to była pięciosetówka . Na szczęście wygrana dla nas . Chłopcy cieszyli się niemiłosiernie , a ja to wszystko uwieczniłam na zdjęciach . W drodze powrotnej jak zwykle śpiewali . Kiedy dojechaliśmy do hotelu udaliśmy się na kolację , która była specjalnie podawana dla tych którzy wracali z meczu . Tak jak przewidziałam było po północy więc nie miałam ochoty na żadne jedzenie . Udałam się prosto do swojego pokoju . Tam weszłam pod prysznic i zatopiłam się w przyjemności . Po tym jak już spod niego wyszłam wskoczyłam w piżamkę i moim jedynym celem było trafienie do łóżka . Kiedy wyszłam z łazienki zobaczyłam Bartka leżącego na moim łóżku i przeglądającego zdjęcia na moim aparacie .
- A ty co tutaj robisz ? - zapytałam siadając obok niego .
- Jestem . - odpowiedział i odłożył aparat na szafkę nocną - Jeżeli dobrze pamiętam to coś mi obiecałaś dwa dni temu i przed wyjściem na dzisiejszy mecz .
- Nie pamiętam przypomnij mi . - powiedziałam i położyłam się obok niego , a on wbił się w moje usta , a reszta była już tylko czystą przyjemnością .
Ale mam wenę . Sama sobie nie wierzę jak mi szybko idzie pisanie :)
Następny pewnie w niedzielę albo poniedziałek .
POZDRAWIAM I PROSZĘ O KOMENTARZE !
Kurek to tylko o jednym... :p wygrali i jest gites :p dziewczyna ma z nimi śmiesznie :p pozdrawiam i czekam na next :) Ines.
OdpowiedzUsuńAh, ten nasz kochany Bartuś. Zachłanny Pastuch! :D Nie no, nie mogłam się doczekać. ;d Zazdroszczę jej, że sobie tak z nimi jeździ. Ja też chcę! ;> Genialnie. ;* LovelyMiraclle. (;
OdpowiedzUsuńTen blog jest tak wciągający dopiero się o nim dowiedziałam i nie mogłam przerwać do póki całego nie przeczytałam ;) na prawde jest świetny ;) no Bartek na prawde tylko o jednym ale jak on się o nią martwi i jak ją kocha chociaż to tylko wytwory Twojej wyobraźni to i tak jej zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńKurek to typowy facet! Tylko by o seksie myślał :D
OdpowiedzUsuńJak ja jej zazdroszcze, że może sobie tak z nimi śmigać na mecze..
Czytam dalej :)