Rano obudził mnie dźwięk budzika . Szybko go wyłączyłam i
przyłożyłam głowę z powrotem do torsu Bartka . Jednak po chwili
podniosłam się na rękach i pocałowałam go w policzek .
- Kochanie
wstajemy . - stwierdziłam i zaczęłam wstawać . Jednak nie było mi dane
mi się wydostać się z żelaznego uścisku Bartka .
- Jeszcze chwila . - wymamrotał .
-
Nie ma chwili wstawaj . - powiedziałam stanowczo i znowu spróbowałam
wstać jednak znowu nie było mi dane wstać więc zaczęłam się wiercić i
przez przypadek kopnęłam go w czułe miejsce - Przepraszam .
- No
dobra teraz mogę Cię puścić . - stwierdził i sam też wstał . Pobiegłam
pod prysznic , a kiedy wyszłam z łazienki jego już nie było . Ubrałam
się w cienkie , ciemne , czarne , rurki do tego założyłam jasną ,
dżinsową koszulę , w której rękawy podwinęłam do łokci . Na nogi
założyłam czarne Vansy , a włosy zostawiłam rozpuszczone . Dzisiaj na
dworze było wyjątkowo zimno więc postanowiłam wysuszyć włosy mimo , że
ryzykowałam wielkim puchem na głowie . Jednak nie chciałam być chora
więc jak już wysuszyłam włosy od razu je związałam w luźnego kłosa .
Wyszłam z pokoju podśpiewując sobie Coldplaya . Kiedy zamykałam drzwi z
pokoju na przeciwko wyszedł Kubi .
- A ty gdzie zgubiłeś Zbyszka ? - zapytałam .
-
W łazience jeszcze siedzi , a ja już dłużej nie wytrzymam tych jego
śpiewów więc postanowiłem wcześniej wyjść na śniadanie . A tobie jak się
spało ? - zapytał i poruszył znacząco brwiami za co dostał w ramię .
Ruszyliśmy w stronę windy . Po drodze zabraliśmy jeszcze Michała R. ,
Łukasza , Pawła i Piotrka . Tym sposobem zostałam zgnieciona w windzie
bo oni się uparli , że muszą wszyscy jechać jedną . Jeszcze żeby było
ciekawiej stałam najdalej wyjścia więc wszyscy na mnie leżeli . Kiedy
udało mi się wysiąść i złapać oddech udaliśmy się wszyscy na stołówkę .
Przy naszym stoliku siedział już Krzysiek i Winiarski . Obydwoje mieli
zamknięte oczy i odsypiali pewnie noc . Usiadłam obok nich i wzięłam się
za picie mojego ukochanego cappuccino . Następnie pochłonęłam moje
śniadanie i wyszłam ze stołówki . W drzwiach zderzyłam się z Bartkiem .
Dosłownie . Gdyby nie jego szybki refleks miałabym niezłego siniaka na
tyłku .
- Przepraszam Wiktoria . - powiedział .
- Nie szkodzi . -
odpowiedziałam i ruszyłam w stronę windy . Chwilę na nią poczekałam , a
w między czasie dołączył do mnie nasz menadżer .
- Wiktoria twój blog i Facebook robią furorę . To niesamowite ile ludzi wchodzi i komentuje twoje notki i posty . - zagadał .
- Staram się jak mogę . W końcu za to mi płacą . Czyż nie ? - zaśmiałam się .
- Podobno krążą takie plotki , że właśnie za to . - wsiedliśmy do windy .
- Też je właśnie słyszałam .
- Wiesz co Wiktoria tak teraz myślę , że może usunąć tego bloga i założyć Twittera i wtedy połączy się go z Facebookiem .
-
Powiem panu , że to samo chciałam zaproponować . Na bloga mogę wrzucać
tylko co jakiś czas notki . Ale nie ma to sensu bo na Fb mogę wrzucać
zdjęcia , może pomyślę nad jakimiś filmikami.
- Wiesz jak masz jakieś pomysły to ja Ci daję wolną rękę . Możesz robić co tylko zechcesz na tym polu .
-
Ja i tak wolę się spytać . Ale jak jakiś nowy pomysł wpadnie mi do
głowy to od razu przybiegnę i z panem się skonsultuję . - powiedziałam i
weszłam do swojego pokoju . Trochę w nim ogarnęłam bo był w nim lekki
bałagan . Zrobiłam nieco porządku w szafkach i w szafie i wyszłam na
trening . Dzisiaj miałam porobić chłopcom oficjalne zdjęcia w strojach
reprezentacji i w ogóle , na stronę internetową i Facebooka . Tak więc
zaczęliśmy właśnie od tej sesji . No cóż przez ponad półgodziny
próbowałam ich ustawić do grupowego . W końcu udało im się ustać
spokojnie przez te dwie minuty . Później zaczęło się robienie zdjęć
każdemu oddzielnie . Nie rozumiem po co im zdjęcie takie do pasa i od
stóp do głów . A wykonanie tego drugiego było bardzo trudne bo
najzwyczajniej w świecie nie mieścili mi się w kadrze . Najtrudniej było
z Marcinem ale jednak i z nim mi się udało . W końcu jestem
profesjonalistką . Trochę wytarłam przy tym podłogę ale co tam grunt ,
że zdjęcia dobre wyszły . Po sesji i krótkim treningu udaliśmy się na
obiad . W windzie .
- Andrea mówił , że ta psycho ma być już dzisiaj
na obiedzie , a wieczorem po kolacji ma nam ją oficjalnie przedstawić .
- zaczął Zibi .
- Podobno nazywa się Karolina . - dodałam .
- Coś jeszcze wiesz ? - zapytał Kuba .
-
Podobno jest młoda . Ma dwadzieścia parę lat . A zresztą pogadacie
sobie z nią dzisiaj . - powiedziałam i wszyscy wysiedliśmy z windy i
skierowaliśmy się w stronę stołówki . Wspomniana Karolina siedziała przy
stoliku kadry . Czasami się zastanawiam dlaczego ja też tam nie siedzę .
Ale wracając do Karoliny to wyglądała na bardzo sympatyczną osobę .
Była pewnie gdzieś mojego wzrostu . Jednak nie mogłam tego do końca
ocenić bo miała na nogach dosyć wysokie szpilki co czyniło ją
zdecydowanie wyższą . Miała długie , kręcone , czarne włosy do tego
bardzo jasną karnację . Ten kontrast świetnie wyglądał . Udało mi się
dostrzec również , że ma niebieskie oczy . Nie były tak jasne jak Miśka .
Były ich przeciwnością . Kolor ten wpadał w granat . Ubrana była we
wspomniane wcześniej czarne szpilki do tego miała czarne rurki oraz
białą koszulową bluzkę . Na bluzce miała granatowy żakiet . Wyglądała
świetnie to musiałam jej przyznać . Na początku padł pomysł żebyśmy
mieszkały razem ale później stwierdzono , że przecież ona gdzieś musi
się spotykać z siatkarzami potrzebującymi pomocy . Zresztą mieli oni
mieć parę spotkań grupowych no ale one miały się odbywać w salach
konferencyjnych . Tak więc nadal mieszkałam sama . Jednak na brak
towarzystwa to ja nie mogłam narzekać w końcu u mnie w pokoju cały czas
ktoś przebywał . Wszyscy chłopcy przez cały posiłek o niczym innym nie
mówili tylko o tym jaka to z niej jest laska . Nawet Bartek się posilił
na taki komentarz za co dostał w ramię , a później zawzięcie próbował
mnie przeprosić , a robił to tak fajnie , że postanowiłam jeszcze chwilę
się pogniewać dla samych słodkich słówek Bartka . Wiem , że jestem
okropna ale taka okazja nie zdarza się często . Stwierdziłam , że nie
będę się odzywać do niego do kolacji . Przynajmniej miałam spokój na
przerwę między obiadem , a drugim treningiem . Mogłam spokojnie sobie
popracować z materiałem z dzisiejszego dnia . Skończyłam pracować
idealnie dziesięć minut przed drugim treningiem więc zabrałam sprzęt i
skierowałam swoje kroki w stronę windy . Kiedy stałam i na nią czekałam
podszedł do mnie Bartek i Kuba jednak ten drugi od razu się ulotnił . Po
chwili przyjechała winda więc do niej wsiedliśmy . Jak tylko zamknęły
się drzwi przytuliłam się do bartkowego boku .
- Wiesz , że nie umiem się na Ciebie długo gniewać ? - spytałam .
- Nie - odpowiedział - Ale za to wiem , że mam najwspanialszą dziewczynę na świecie .
- Dobra nie słodź mi już tak .
- Dlaczego ? - zapytał zdziwiony
-
Bo cukier w nadmiarze jest nie zdrowy . - odpowiedziałam i spróbowałam
dać mu buziaka w policzek . Jednak on postanowił mi to utrudnić i
wyprostował się podnosząc wysoko głowę .
- Bartek ! Schyl się no !
-
Dobra schylę się ale tylko po to . - powiedziawszy to schylił się i
pocałował w usta . Podczas naszego pocałunku drzwi się otworzyły , a Ci
którzy akurat przechodzili zaczęli gwizdać .
- No weźcie możecie nie w windzie ? - zapytał Krzysiek .
- Ale dlaczego nie Krzysiu ? - spytałam zdziwiona .
-
No w sumie nie ma nigdzie zakazu sexsowania się w windzie . -
stwierdził , wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem , a potem ruszyliśmy na hali
. Trening minął spokojnie co było trochę dziwne . No ale pewnie wszyscy
żyli tym , że po kolacji mamy poznać naszą panią psycholog . Tak więc
po treningu , zjedzonej kolacji udaliśmy się do sali konferencyjnej , w
której miało się odbyć spotkanie zapoznawcze . Kiedy weszliśmy do niej
razem z Barkiem i Kubą okazało się , że jesteśmy prawie ostatni . Chwilę
po tym jak weszliśmy doszli ostatni spóźnialscy i zaczęliśmy spotkanie .
- Dobra chłopcy . Cisza . - wstał AA i zaczął mówić - To jest nasza
nowa pani psycholog Karolina Jaskólska . Teraz jeżeli będziecie mieć
jakiś problem to lecicie do niej . Będziemy mieć również parę wykładów
grupowych . Może teraz pani Karolina powie nam parę słów o sobie ? -
zwrócił się do dziewczyny .
- Tak więc dobry wieczór . Jak już
trener wcześniej mnie przedstawił nazywam się Karolina Jaskólska . Mam
dwadzieścia siedem lat więc nie mówcie do mnie pani bo będę się głupio
czuła . Skończyłam psychologię sportową we Wrocławiu . Wcześniej
pracowałam z reprezentacją kobiet w piłce siatkowej USA . Podobno bardzo
sobie chwaliły naszą współpracę więc mam nadzieję , że nam będzie się
podobnie dobrze pracowało . To chyba wszystko co chciałam wam przekazać .
A szukać mnie można w pokoju 40 . Teraz wszystko . Dziękuję . - usiadła
i znowu wstał AA .
- Macie jakieś pytania ? - zapytał , a wszyscy pokręcili przecząco głowami - No to dziękuję możecie iść do swoich pokoi .
Wszyscy wybiegli od razu z pomieszczenia . Zostałam tylko ja , Karolina i parę członków sztabu .
- Cześć . - podeszłam do Karoliny .
-
Cześć . Ty pewnie jesteś Wiktoria . Dużo o tobie się mówi w internecie
więc się nie dziw , że Cię kojarzę . - oj twarz to jej się chyba nie
zamyka .
- Tak , Wiktoria . Jak na razie byłam jedyną kobietą wśród tej całej chody mamutów .
-
No to już nie jesteś sama . - zaśmiałyśmy się obydwie - Może wpadniesz
dzisiaj do mnie to sobie pogadamy . Dowiem się czegoś więcej o tobie , a
ty o mnie .
- Ok . Przyjdę o dwudziestej pierwszej . To zrobimy sobie coś na wzór nocki plotek .
- To będę czekać .
-
To do zobaczenia . - każda poszła w kierunku swojego pokoju .
Zapowiadała się ciekawa noc . Kiedy weszłam do swojego pokoju od razu
poszłam pod prysznic . Kiedy już się umyłam zrobiła się dwudziesta
pierwsza więc wzięłam jakieś żelki z mojej tajnej skrytki i skierowałam
swoje kroki w stronę pokoju czterdzieści .
-----------------------------------------------------------------------------
Myślałam , że nigdy nie uda mi się napisać tego rozdziału do końca ... :/
ONET JEST JAKIŚ POJEBANY !!!
Zapraszam na mojego nowego bloga :
http://drugijestzawszepierwszymprzegranym.blog.onet.pl/
Jak również na blogi MartyŚ : http://volleyball-love-stories.blog.onet.pl/ http://siatkowka-nie-tylko-sportem.blog.onet.pl/
Oraz na tego bloga :
http://siatkowkazyciem.blogspot.com/
To
chyba wszystko z takich co miałam polecić :) Chyba , że jeszcze polecę
bloga niezawodnej miluni i drugiej niezawodnej melindy :D
http://volley-distance.blog.onet.pl/
Następny
powinien pojawić się może w okolicach dziewiętnastego może wcześniej
jak będę miała czas . Ale jak na razie moi kochani nauczyciele mi go
skutecznie kradną i jeszcze zbliża się wywiadówka .
No i jutro bilety na Ligę Światową trzeba zakupić .
A co do finału Plus Ligi to wręcz wymarzony :) No i niech tak dla odmiany wygra Skra :D
POZDRAWIAM I BARDZO MOCNO PROSZĘ O KOMENTARZE :)
Bardzo się cieszę, że przeniosłaś bloga na tą stronę. :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, podobnie jak całe opowiadanie!
Pozdrawiam!;*
Dziekuję za polecenie i zapomniałam w poprzednim komentarzu, że Cie to nie interesuję więc przepraszam za tamten wstęp.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Karolina stoi na dobrej drodze z Wiktorią by się zaprzyjaźnić ;)
czytam dalej..