niedziela, 15 kwietnia 2012

Rozdział 22

Rano obudził mnie dźwięk budzika . Szybko go wyłączyłam i przyłożyłam głowę z powrotem do torsu Bartka . Jednak po chwili podniosłam się na rękach i pocałowałam go w policzek .
- Kochanie wstajemy . - stwierdziłam i zaczęłam wstawać . Jednak nie było mi dane mi się wydostać się z żelaznego uścisku Bartka .
- Jeszcze chwila . - wymamrotał .
- Nie ma chwili wstawaj . - powiedziałam stanowczo i znowu spróbowałam wstać jednak znowu nie było mi dane wstać więc zaczęłam się wiercić i przez przypadek kopnęłam go w czułe miejsce - Przepraszam .
- No dobra teraz mogę Cię puścić . - stwierdził i sam też wstał . Pobiegłam pod prysznic , a kiedy wyszłam z łazienki jego już nie było . Ubrałam się w cienkie , ciemne , czarne ,  rurki do tego założyłam jasną , dżinsową koszulę , w której rękawy podwinęłam do łokci . Na nogi założyłam czarne Vansy , a włosy zostawiłam rozpuszczone . Dzisiaj na dworze było wyjątkowo zimno więc postanowiłam wysuszyć włosy mimo , że ryzykowałam wielkim puchem na głowie . Jednak nie chciałam być chora więc jak już wysuszyłam włosy od razu je związałam w luźnego kłosa . Wyszłam z pokoju podśpiewując sobie Coldplaya . Kiedy zamykałam drzwi z pokoju na przeciwko wyszedł Kubi .
- A ty gdzie zgubiłeś Zbyszka ? - zapytałam .
- W łazience jeszcze siedzi , a ja już dłużej nie wytrzymam tych jego śpiewów więc postanowiłem wcześniej wyjść na śniadanie . A tobie jak się spało ? - zapytał i poruszył znacząco brwiami za co dostał w ramię . Ruszyliśmy w stronę windy . Po drodze zabraliśmy jeszcze Michała R. , Łukasza , Pawła i Piotrka . Tym sposobem zostałam zgnieciona w windzie bo oni się uparli , że muszą wszyscy jechać jedną . Jeszcze żeby było ciekawiej stałam najdalej wyjścia więc wszyscy na mnie leżeli . Kiedy udało mi się wysiąść i złapać oddech udaliśmy się wszyscy na stołówkę . Przy naszym stoliku siedział już Krzysiek i Winiarski . Obydwoje mieli zamknięte oczy i odsypiali pewnie noc . Usiadłam obok nich i wzięłam się za picie mojego ukochanego cappuccino . Następnie pochłonęłam moje śniadanie i wyszłam ze stołówki . W drzwiach zderzyłam się z Bartkiem . Dosłownie . Gdyby nie jego szybki refleks miałabym niezłego siniaka na tyłku .
- Przepraszam Wiktoria . - powiedział .
- Nie szkodzi . - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę windy . Chwilę na nią poczekałam , a w między czasie dołączył do mnie nasz menadżer .
- Wiktoria twój blog i Facebook robią furorę . To niesamowite ile ludzi wchodzi i komentuje twoje notki i posty . - zagadał .
- Staram się jak mogę . W końcu za to mi płacą . Czyż nie ? - zaśmiałam się .
- Podobno krążą takie plotki , że właśnie za to . - wsiedliśmy do windy .
- Też je właśnie słyszałam .
- Wiesz co Wiktoria tak teraz myślę , że może usunąć tego bloga i założyć Twittera i wtedy połączy się go z Facebookiem .
- Powiem panu , że to samo chciałam zaproponować . Na bloga mogę wrzucać tylko co jakiś czas notki . Ale nie ma to sensu bo na Fb mogę wrzucać zdjęcia , może pomyślę nad jakimiś filmikami.
- Wiesz jak masz jakieś pomysły to ja Ci daję wolną rękę . Możesz robić co tylko zechcesz na tym polu .
- Ja i tak wolę się spytać . Ale jak jakiś nowy pomysł wpadnie mi do głowy to od razu przybiegnę i z panem się skonsultuję . - powiedziałam i weszłam do swojego pokoju . Trochę w nim ogarnęłam bo był w nim lekki bałagan . Zrobiłam nieco porządku w szafkach i w szafie i wyszłam na trening . Dzisiaj miałam porobić chłopcom oficjalne zdjęcia w strojach reprezentacji i w ogóle , na stronę internetową i Facebooka . Tak więc zaczęliśmy właśnie od tej sesji . No cóż przez ponad półgodziny próbowałam ich ustawić do grupowego . W końcu udało im się ustać spokojnie przez te dwie minuty . Później zaczęło się robienie zdjęć każdemu oddzielnie . Nie rozumiem po co im zdjęcie takie do pasa i od stóp do głów . A wykonanie tego drugiego było bardzo trudne bo najzwyczajniej w świecie nie mieścili mi się w kadrze . Najtrudniej było z Marcinem ale jednak i z nim mi się udało . W końcu jestem profesjonalistką . Trochę wytarłam przy tym podłogę ale co tam grunt , że zdjęcia dobre wyszły . Po sesji i krótkim treningu udaliśmy się na obiad . W windzie .
- Andrea mówił , że ta psycho ma być już dzisiaj na obiedzie , a wieczorem po kolacji ma nam ją oficjalnie przedstawić . - zaczął Zibi .
- Podobno nazywa się Karolina . - dodałam .
- Coś jeszcze wiesz ? - zapytał Kuba .
- Podobno jest młoda . Ma dwadzieścia parę lat . A zresztą pogadacie sobie z nią dzisiaj . - powiedziałam i wszyscy wysiedliśmy z windy i skierowaliśmy się w stronę stołówki . Wspomniana Karolina siedziała przy stoliku kadry . Czasami się zastanawiam dlaczego ja też tam nie siedzę . Ale wracając do Karoliny to wyglądała na bardzo sympatyczną osobę . Była pewnie gdzieś mojego wzrostu . Jednak nie mogłam tego do końca ocenić bo miała na nogach dosyć wysokie szpilki co czyniło ją zdecydowanie wyższą . Miała długie , kręcone , czarne włosy do tego bardzo jasną karnację . Ten kontrast świetnie wyglądał . Udało mi się dostrzec również , że ma niebieskie oczy . Nie były tak jasne jak Miśka . Były ich przeciwnością . Kolor ten wpadał w granat . Ubrana była we wspomniane wcześniej czarne szpilki do tego miała czarne rurki oraz białą koszulową bluzkę . Na bluzce miała granatowy żakiet . Wyglądała świetnie  to musiałam jej przyznać . Na początku padł pomysł żebyśmy mieszkały razem ale później stwierdzono , że przecież ona gdzieś musi się spotykać z siatkarzami potrzebującymi pomocy . Zresztą mieli oni mieć parę spotkań grupowych no ale one miały się odbywać w salach konferencyjnych . Tak więc nadal mieszkałam sama . Jednak na brak towarzystwa to ja nie mogłam narzekać w końcu u mnie w pokoju cały czas ktoś przebywał . Wszyscy chłopcy przez cały posiłek o niczym innym nie mówili tylko o tym jaka to z niej jest laska . Nawet Bartek się posilił na taki komentarz za co dostał w ramię , a później zawzięcie próbował mnie przeprosić , a robił to tak fajnie , że postanowiłam jeszcze chwilę się pogniewać dla samych słodkich słówek Bartka . Wiem , że jestem okropna ale taka okazja nie zdarza się często . Stwierdziłam , że nie będę się odzywać do niego do kolacji . Przynajmniej miałam spokój na przerwę między obiadem , a drugim treningiem . Mogłam spokojnie sobie popracować z materiałem z dzisiejszego dnia . Skończyłam pracować idealnie dziesięć minut przed drugim treningiem więc zabrałam sprzęt i skierowałam swoje kroki w stronę windy . Kiedy stałam i na nią czekałam podszedł do mnie Bartek i Kuba jednak ten drugi od razu się ulotnił . Po chwili przyjechała winda więc do niej wsiedliśmy . Jak tylko zamknęły się drzwi przytuliłam się do bartkowego boku .
- Wiesz , że nie umiem się na Ciebie długo gniewać ? - spytałam .
- Nie - odpowiedział - Ale za to wiem , że mam najwspanialszą dziewczynę na świecie .
- Dobra nie słodź mi już tak .
- Dlaczego ? - zapytał zdziwiony
- Bo cukier w nadmiarze jest nie zdrowy . - odpowiedziałam i spróbowałam dać mu buziaka w policzek . Jednak on postanowił mi to utrudnić i wyprostował się podnosząc wysoko głowę .
- Bartek ! Schyl się no !
- Dobra schylę się ale tylko po to . - powiedziawszy to schylił się i pocałował w usta . Podczas naszego pocałunku drzwi się otworzyły , a Ci którzy akurat przechodzili zaczęli gwizdać .
- No weźcie możecie nie w windzie ? - zapytał Krzysiek .
- Ale dlaczego nie Krzysiu ? - spytałam zdziwiona .
- No w sumie nie ma nigdzie zakazu sexsowania się w windzie . - stwierdził , wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem , a potem ruszyliśmy na hali . Trening minął spokojnie co było trochę dziwne . No ale pewnie wszyscy żyli tym , że po kolacji mamy poznać naszą panią psycholog . Tak więc po treningu , zjedzonej kolacji udaliśmy się do sali konferencyjnej , w której miało się odbyć spotkanie zapoznawcze . Kiedy weszliśmy do niej razem z Barkiem i Kubą okazało się , że jesteśmy prawie ostatni . Chwilę po tym jak weszliśmy doszli ostatni spóźnialscy i zaczęliśmy spotkanie .
- Dobra chłopcy . Cisza . - wstał AA i zaczął mówić - To jest nasza nowa pani psycholog Karolina Jaskólska . Teraz jeżeli będziecie mieć jakiś problem to lecicie do niej . Będziemy mieć również parę wykładów grupowych . Może teraz pani Karolina powie nam parę słów o sobie ? - zwrócił się do dziewczyny .
- Tak więc dobry wieczór . Jak już trener wcześniej mnie przedstawił nazywam się Karolina Jaskólska . Mam dwadzieścia siedem lat więc nie mówcie do mnie pani bo będę się głupio czuła . Skończyłam psychologię sportową we Wrocławiu . Wcześniej pracowałam z reprezentacją kobiet w piłce siatkowej USA . Podobno bardzo sobie chwaliły naszą współpracę więc mam nadzieję , że nam będzie się podobnie dobrze pracowało . To chyba wszystko co chciałam wam przekazać . A szukać mnie można w pokoju 40 . Teraz wszystko . Dziękuję . - usiadła i znowu wstał AA .
- Macie jakieś pytania ? - zapytał ,  a wszyscy pokręcili przecząco głowami - No to dziękuję możecie iść do swoich pokoi .
Wszyscy wybiegli od razu z pomieszczenia . Zostałam tylko ja , Karolina i parę członków sztabu .
- Cześć . - podeszłam do Karoliny .
- Cześć . Ty pewnie jesteś Wiktoria . Dużo o tobie się mówi w internecie więc się nie dziw , że Cię kojarzę . - oj twarz to jej się chyba nie zamyka .
- Tak , Wiktoria . Jak na razie byłam jedyną kobietą wśród tej całej chody mamutów .
- No to już nie jesteś sama . - zaśmiałyśmy się obydwie - Może wpadniesz dzisiaj do mnie to sobie pogadamy . Dowiem się czegoś więcej o tobie , a ty o mnie .
- Ok . Przyjdę o dwudziestej pierwszej . To zrobimy sobie coś na wzór nocki plotek .
- To będę czekać .
- To do zobaczenia . - każda poszła w kierunku swojego pokoju . Zapowiadała się ciekawa noc . Kiedy weszłam do swojego pokoju od razu poszłam pod prysznic . Kiedy już się umyłam zrobiła się dwudziesta pierwsza więc wzięłam jakieś żelki z mojej tajnej skrytki i skierowałam swoje kroki w stronę pokoju czterdzieści .


-----------------------------------------------------------------------------
Myślałam , że nigdy nie uda mi się napisać tego rozdziału do końca ... :/
ONET JEST JAKIŚ POJEBANY !!!

Zapraszam na mojego nowego bloga :
http://drugijestzawszepierwszymprzegranym.blog.onet.pl/
Jak również na blogi MartyŚ :
http://volleyball-love-stories.blog.onet.pl/ http://siatkowka-nie-tylko-sportem.blog.onet.pl/
Oraz na tego bloga :
http://siatkowkazyciem.blogspot.com/

To chyba wszystko z takich co miałam polecić :) Chyba , że jeszcze polecę bloga niezawodnej miluni i drugiej niezawodnej melindy :D
http://volley-distance.blog.onet.pl/

Następny powinien pojawić się może w okolicach dziewiętnastego może wcześniej jak będę miała czas . Ale jak na razie moi kochani nauczyciele mi go skutecznie kradną i jeszcze zbliża się wywiadówka .

No i jutro bilety na Ligę Światową trzeba zakupić .
A co do finału Plus Ligi to wręcz wymarzony :) No i niech tak dla odmiany wygra Skra :D

POZDRAWIAM  I  BARDZO MOCNO PROSZĘ O KOMENTARZE :)

2 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę, że przeniosłaś bloga na tą stronę. :D
    Świetny rozdział, podobnie jak całe opowiadanie!
    Pozdrawiam!;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuję za polecenie i zapomniałam w poprzednim komentarzu, że Cie to nie interesuję więc przepraszam za tamten wstęp.
    Widzę, że Karolina stoi na dobrej drodze z Wiktorią by się zaprzyjaźnić ;)
    czytam dalej..

    OdpowiedzUsuń