niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 33

- Kurek byłbyś tak miły i nie ściągał ze mnie kołdry ? - zapytałam zirytowana otwierając oczy i przekręcając się na drugi bok żeby sprawdzić co ta paskuda wyprawia- Kurek wstawaj !
- Boże co się stało ? - usiadł przerażony .
- Zabrałeś mi całą kołdrę . - powiedziałam po czym przykryłam się i przekręciłam na drugi bok .
- I to tylko dla tego tak krzyczysz ? - zapytał kładąc się obok mnie z powrotem i przyciągając mnie do siebie .
- Tak bo było mi zimno .
- To trzeba było się do mnie przytulić , a nie od razu krzyczeć . - powiedział po czym pocałował mnie w policzek - A tak w ogóle to chyba pora wstawać bo jak dobrze słyszałem twoi rodzice zaprosili trochę osób na poprawiny na czwartą .
- No ja też coś takiego słyszałam . - powiedziałam i przekręciłam się do niego przodem tak by móc spojrzeć mu w oczy - Ale powiedz mi , że mamy jeszcze trochę czasu .
- No cóż u mnie na zegarku jest godzina druga więc wypadałoby wstać .
- Jeszcze dwie minutki . - powiedziałam po czym zamknęłam oczy i przyłożyłam głowę do bartkowego torsu .
- Nie ma dwóch minutek . - powiedział po czym wstał i wziął mnie na ręce tak jak bym była lekka jak piórko .
- Bartoszu Kurku postaw mnie natychmiast na podłodze . - powiedziałam stanowczo , a on wykonał moje polecenie - Dziękuję .
- Polecam się na przyszłość . - powiedział i nadstawił policzek , a ja cmoknęłam go tak gdzie chciał i poszłam do łazienki żeby się umyć . Wróciłam do pokoju w samym ręczniku po czym ubrałam się w zestawbuty wtedy do pokoju wszedł Bartek też w samym ręczniku . No tak skorzystał z drugiej łazienki bo miał mokre włosy ja zresztą też . Poszłam do łazienki żeby jeszcze wysuszyć włosy i się umalować . Kiedy suszyłam włosy do łazienki wszedł Bartek i nadstawił swoją głowę żebym jemu też wysuszyła . Po wizycie w toalecie zeszliśmy na dół .
- Jak tam się spało ? - zapytałam wchodząc do kuchni , w której siedziała Marta i odpisywała na smsa . Była też moja mama i moja teściowa , które przygotowywały jedzenie na poprawiny .
- A bardzo dobrze . Was to nawet nie pytam . - machnęła ręką , a my zaczęliśmy się śmiać .
- No wiesz co ? - zapytałam retorycznie i zabrałam się z Bartkiem do picia kawy . Znaczy ja nie mogę według Bartka więc dostałam herbatę . Po wrzuceniu czegoś na ząb wysłałam Bartka do pomocy w ogródku gdzie miała odbyć się impreza , a ja zostałam w kuchni i pomagałam przy szykowaniu jedzonka . Kiedy skończyłyśmy zaczęli pojawiać się pierwsi goście . Kulturalnie pojedliśmy porozmawialiśmy po czym wszyscy się rozeszli około dwudziestej .
- No dobra kocie zbieramy się i my . - powiedział Bartek wracając do ogródka gdzie odbywało się wielkie sprzątanie .
- A my przepraszam bardzo dokąd ? - zapytałam zdziwiona .
- Jak kto dokąd ? W podróż poślubną .
- No dobra . Tylko wiesz , że ja nie jestem spakowana ani przygotowana ani nic .
- Oj tam . Marta Cię już spakowała więc wskakuj w marynarkę i jedziemy . - powiedział podstawiając mi  marynarkę .
- Jak to Marta mnie spakowała ?
- Z pomocą Martyny . - odezwała się Marta .
- No dobra . Niech wam będzie . Jak zwykle jakiś spisek . - założyłam marynarkę i podążyłam za Bartkiem , który kierował się w stronę garażu . Kuba wyjeżdżał akurat z niego swoim samochodem .
- Zapraszam . - powiedział Bartek i otworzył mi drzwi . Wsiadłam do środka . Bartek za mną .
- To gdzie państwa podwieźć ? - zapytał Kuba .
- No cóż może na lotnisko . - zaproponował Bartek .
- Sie robi . - powiedział Jarski po czym wyjechał z naszej posesji . Droga nam trochę zajęła . W końcu z Częstochowy do Warszawy jest ponad dwieście kilometrów , na moje pytanie dlaczego nie możemy lecieć do tego naszego miejsca docelowego z Krakowa Bartek odpowiedział mi , że z Warszawy lepiej . To naprawdę się dowiedziałam . Przecież jeżeli będziemy wsiadali na pokład to i tak się dowiem dokąd mnie zabiera . Będąc już pod lotniskiem wysiedliśmy zabraliśmy nasze walizki z bagażnika . Znaczy Bartek zabrał swoją , a Jakub moją . Nawet mi przygotowały torebkę jako bagaż podręczny . Nie no normalnie kocham je . Bartek zarzucił jeszcze swój plecak na plecy i ruszyliśmy na odprawę . No tak nie ma to jak Bartek nie wiem jak on na to nie wpadł , że ja się nie dowiem na lotnisku gdzie lecimy . No ale ja mu to wybaczę . Będę udawać , że nie wiem co się dzieje . Pożegnaliśmy się już wcześniej z Kubą i udaliśmy się do naszego samolotu . Lecieliśmy przez Monachium . Na Majorkę . Tam jeszcze nie byłam . Ale bardzo się cieszę , że akurat tam . To zawsze było moje marzenie, a teraz się spełni i to z mężem u boku tam polecę . Lot minął spokojnie bez jakiś większych kłopotów . Dotarliśmy na miejsce . Bartek złapał taksówkę i podał jakiś adres . Już byłam tak zmęczona wcześniejszą podróżą , a tu jeszcze dwie godziny w taksówce ale opłacało się . Kierowca dowiózł nas na północne wybrzeże wyspy . Wysiedliśmy przy domku , który zbudowany był na skarpie . Bartek umiejętnie chwycił nasze bagaże i wniósł na posesję , a ja nadal stałam jak zaczarowana . Po chwili wrócił po mnie i jednym sprawnym ruchem wziął mnie na ręce .
- Bo nigdy nie wejdziesz . - stwierdził , a ja zarzuciłam ręce na jego szyję .
- Lubię jak mnie nosisz . Naprawdę jest to takie wygodne . - stwierdziłam po czym wpiłam się w jego usta .
- Ja wiem . - odpowiedziała i przeniósł mnie przez próg drzwi wejściowych . Po czym postawił mnie na podłodze . No to może od początku z zewnątrz dom wydawał się mały . Jednak jak się weszło do środka to robił się nagle duży . Jak tylko weszło się do środka przez duże piękne drzwi po prawej stronie miało się wieszaki , a po lewej półkę na buty . Dwa kroki do przodu i trzy schodki do dołu i jesteśmy w salonie . Ale to jakim salonie . Prosto od drzwi wejściowych nie było nic tylko wielkie okna na całej ścianie co dawało efekt obłędny bo po prostu można było sobie wyjść na prywatną plażę pokonując znowu parę schodków i jest się w morzu . Wracając do wnętrza domu to na prawo był normalnie salon . Kanapa , telewizor , regał i te inne takie . Wszystkie ściany były białe , a meble hebanowe z liliowymi akcesoriami takimi jak poduszki na kanapie . Na lewo była otwarta kuchnia , która była w odcieniach szarości . Z salonu można było też trafić do łazienki , która była urządzona na niebiesko i raczej zaliczała się do tych małych oraz na piętro poprzez kręcone schody . Weszłam na górę i zobaczyłam puste pomieszczenie znowu całe białe i z widokiem na morze . Z tego pomieszczenia zwanego holem można było trafić do łazienki tej większej gdzie była wielka wanna . Łazienka była różowo-brązowa . Drugie drzwi jakie napotkałam prowadziły do sypialni . Wielka i przestronna ze ścianami pomalowanymi na granatowo . Na środku stało wielkie łóżko z czarnego drewna , a po obydwóch jego stronach szafeczki nocne wykonane z tego samego drewna . Zresztą wszystkie meble jakie tu były były z tego samego materiału . W ścianę była wbudowana wielka szafa z lustrem na drzwiach . Była też prześliczna toaletka . Podłoga była wyłożona panelami , a tylko z boków łóżka były białe puszyste dywaniki . Trzecie drzwi były zamknięte na klucz . Najwidoczniej właściciel nie chciał żeby ktoś tam zaglądał . Wróciłam na dół gdzie Bartek siedział na kanapie . Usiadłam obok niego i wtuliłam się w niego .
- Oj Bartuś jak fajnie Cię mieć . - westchnęłam .
- A wiesz jak fajnie Ciebie .
- Nie Ciebie fajniej i nie kłóć się ze mną bo i tak wiem lepiej .
- No dobra . Lepiej powiedz czy podoba Ci się prezent ?
- Jaki prezent ? - zapytałam zdziwiona .
- No więc kiedy wynajmowałem ten domek to właściciel postanowił mi go sprzedać bez jakiś większych ceremonialni zgodziłem się . Zapytasz po co ? No więc kupiłem go po to żeby mieć gdzie przyjeżdżać . Mieć takie swoje miejsce na ziemi . No i właśnie uznałem , że ten domek nadaje się idealnie . Będziemy mogli tu przyjeżdżać w trójkę bądź czwórkę bądź piątkę i mieć swój raj na ziemi . Majorka wcale nie są tak daleko , a po za tym w dobie dzisiejszego dwudziestego pierwszego wieku to nic strasznego .
- Kocham Cię . - wyszeptałam i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam .
- Ja Ciebie też . Ja Ciebie też Mała . - pocałował mnie delikatnie w czubek głowy .
- Ale o trójce to nie ma mowy chyba , że to ty będziesz rodzić . Na dwójkę się zgodzę ale na trójkę nigdy . - powiedziałam po chwili , a Bartek wybuchnął śmiechem .
- Dobrze i będzie chłopiec i dziewczynka tak żeby wszyscy byli zadowoleni . Tak ? - zapytał , a pokiwałam twierdząco głową .
- To co sprawdzimy czy woda ciepła ? - zapytałam odklejając się od niego .
- Przecież jest środek nocy.
- No i co z tego ? - zapytałam retorycznie po czym zdjęłam marynarkę i zrzuciłam baleriny z nóg .
- Oj Wiki , Wiki . - pokręcił Bartek głową po czym porwał mnie znowu na ręce i pobiegł nad brzeg . - No dawaj odważna . - zachęcił mnie , a ja zaczęłam ściągać spodnie i bluzkę .
- Reszty też mam się pozbyć ? - zapytałam .
- Jak byś mogła . - zaśmiał się Bartek już bez koszulki i spodni .
- A może mi pomóż . - zachęciłam po czy zaczęłam wchodzić do wody . Powoli oswajałam swoje ciało ze słoną wodą morza . Po chwili poczułam ręce Bartka na swoich biodrach . Wchodziliśmy powoli obydwoje zanurzając nasze ciała . Kiedy ja już nie czułam gruntu pod nogami Bartek jeszcze sobie spokojnie szedł dlatego też sprytnie oplotłam swoje nogi wokół jego bioder . Wpatrywałam się w jego błyszczące i przesycone szczęściem niebieskie oczy . Były takie piękne . Kiedy woda zalewała Bartkowi już prawie barki zatrzymał się i odwrócił przodem do domu tak , że to ja byłam teraz do niego tyłem .
- Kocham Cię . - wyszeptałam po czym wpiłam się w jego wargi . Po tym długim i jakże zachłannym pocałunku Bartek zaczął iść w stronę naszej plaży i domu . Kiedy już byliśmy na brzegu położył mnie na piasku i zaczął pieścić moje ciało doprowadzając je do szaleństwa .
- Nawet słona dobrze smakujesz . - zaśmiał mi się do ucha . Wtedy też wszedł we mnie jednym sprawnym ruchem . Było tak cudownie . Kiedy skończyliśmy Bartek wstał i podszedł do budki , której wcześniej nie zauważyłam pewnie dlatego , że byłam bardziej zajęta Bartkiem i dlatego , że była ukryta z boku między roślinkami . Przyniósł mi ręcznik . Sam okrył się drugim . W ogóle zauważyłam dopiero teraz zwróciłam uwagę na to jak wygląda ta działka . Tak więc była to działka z dostępem do morza skarpą z typową roślinnością dla tego klimatu i z domem . Dookoła działki był wysoki płot i żywopłot . Tak żeby sąsiedzi nie podglądali Ci , których nie mamy . Jak wspomniałam wcześniej pod płotem w żywopłocie była w budka , a w budce jakieś bzdety jak ręczniki . Na górze z boku domu był jeszcze garaż ale nie wiem co będziemy tam trzymać .
- To co teraz możemy iść spać ? - zapytał Bartek obejmując mnie ramieniem .
- Teraz tak . - uśmiechnęłam się wpatrując się we wschodzące słońce . Przez tą całą podróż totalnie straciłam rachubę czasu i nie mam pojęcia , o której tutaj dotarliśmy . Wiem tylko , że wtedy był środek nocy , a teraz świta co może oznaczać , że jest jakaś czwarta bądź piąta . Poszliśmy z Bartkiem do naszej sypialni zahaczając o łazienkę i prysznic . Umyci i szczęśliwi położyliśmy się w naszym wielkim łóżku . Mocno wtuliłam się w Bartka i usnęłam .


Następny będzie jeżeli stuknie mi 14000 inaczej zapomnijcie ;d No i teraz już zawsze dopóki nie będzie 8 komentarzy to też możecie zapomnijcie o nowości .

Pozdrawiam ludzi jarających się Euro .
Jak wam się podoba moja foto-relacja ?

Co do mojego komentowania na waszych blogach to ostatnio trochę je zaniedbałam ale wiedzcie , że jest to wszystko spowodowane wielką ilością szkoły plus tym , że mam internet tylko do 21.00  :/ ( pozdrawiam moją mamę ! ) Zazwyczaj czytam na telefonie gdzie trochę ciężko jest mi dodać komentarz .
Jednak wiedzcie , że czytam i obiecuję poprawę ;*

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

7 komentarzy:

  1. Prześliczny ten domek. Sama chcę taki :D. Bartek się postarał. Zazdroszczę Wiktorii. Taki mąż to skarb. ;)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;
    P [spelnic-najskrytsze-marzenia.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w przyszłości chcę takiego męża! ;D
    Kolejny świetny rozdział!

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://mojamalaameryka.blogspot.com/
    http://mojezycie-mojagra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też chce na Majorkę !!:P super rozdział pobudza wyobraźnię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chce takiego Bartka, poprostu wymarzony mąż ;) czekam na next ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaaa też bym tak chciała <3
    Bartek, jakiś taki inny tutaj, zdecydowanie I like it! Fotorelacja też genialna :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. ale romantycznie;))) też chce spotkać takiego Bartka;))
    ale ty masz niesamowitą wyobraźnie dziewczyno!!;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faaaajnie ;D Coraz ciekawiej ;D Zdjęcia- zazdroszcze!!

    http://siatkarskie-mleko.blogspot.com - zapraszam do siebie ;))

    OdpowiedzUsuń