sobota, 12 maja 2012

Rozdział 29

Jak za chwilę nie dostanę zawału to będzie dobrze . Właśnie trwa finał Igrzysk Olimpijskich , a ja wraz z Frankiem i Marcelem ( to nowi fotografowie , którzy pomagali mi robić zdjęcia podczas meczów , co ciekawe są bliźniakami ) latam jak głupia dookoła tego boiska i robię im zdjęcia . Po tym jak chłopcy grali finał Ligi Światowej to myślałam , że nie może być już nic bardziej stresującego . Tak samo jak myślałam , że nie może być większej radości niż po wygraniu Ligi . Myliłam się . Piłka setowa w górze dla Polski na wagę złota Olimpijskiego . Jarosz uderza z całą siłą  w piłkę , która wystawił mu Łukasz . Piłka obija się o blok rosyjski po czym ląduje na aucie ! Ta radość jest nie do opisania . Wszyscy wpadają sobie w objęcia , krzyczą z radości . Wbiegam na boisko i robię zdjęcia cieszącym się chłopakom . Po chwili zostaję porwana przez Igłę i podniesiona do góry . Coś krzyczał tylko , że go nie słyszę w tym gwarze . Odstawia na ziemię i przytula . Po chwili podbiega do mnie Jarosz i reszta drużyny . Oczy już mam pełne łez . Same zaczynają mi płynąć . W końcu wpadam na Bartka , któremu wskakuję na biodra  , najpierw wyciera mi łzy , a potem namiętnie całuje . Jeszcze nie wie , że za jakieś osiem miesięcy zostanie tatą . Dowiedziałam się o tym dzisiaj rano . Nie powiedziałam mu . Nie chciałam go jeszcze bardziej stresować . Kiedy już odrywamy się od siebie opieramy swoje czoła o siebie .
- Kocham Cię . - szepcze Bartek .
- Ja Ciebie też Bartuś . - znowu go całuję - Kochanie ty będziesz ojcem . - mówię kiedy już się od siebie odrywamy , a kolejna porcja łez napływa mi do oczu .
- Żartujesz ?! - teraz już krzyknął , po czym namiętnie i jeszcze bardziej zachłannie mnie pocałował . Po czym postawił na ziemi . Nagle gdzieś odbiegł , a ja stałam osłupiała i łzy same znowu zaczęły mi lecieć tym razem ze smutku . Czyli jednak się przestraszył bądź stwierdził , że w ciąży to ja już mu nie jestem potrzebna . Stałam tak i płakałam , a po chwili usłyszałam wodzireja całej imprezy proszącego o ciszę . Powiedział , że jeden z zawodników ma jakiś komunikat . Nie zważyłam na to . Ja nadal stałam na środku boiska i płakałam . Nikt się mną nawet nie zainteresował . Nagle usłyszałam głos Bartka , który zaczął mówić po angielsku ( no w końcu jesteśmy w Londynie ) .
- Proszę państwa ! Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie i to nie tylko dla tego , że jakieś pięć minut temu zdobyłem z całą drużyną mistrzostwo olimpijskie . - powiedział i odnalazł mnie wzrokiem , spojrzał mi się głęboko w oczy - Jezu ludzie ja zostanę ojcem ! Wiktoria kocham Cię ! - krzyknął po czym oddał mikrofon wodzirejowi i pognał w moją stronę . Teraz to już stałam i śmiałam się przez łzy . Dobiegł do mnie Bartek i mocno mnie przytulił .
- Kocham Cię . - wyszeptałam wtulając się w jego silne ramiona . Tym sposobem zostaliśmy otoczeni przez tłum fotografów i całą drużynę , która zaczęła nam gratulować . Podczas dekoracji wróciłam już do robienia zdjęć mimo , że miałam cały czas zaszklone oczy . Po dekoracji była jeszcze wielka feta w hotelu . No ale w końcu Polak potrafi .
Wróciliśmy do Polski . Do Bełchatowa . Zmęczona podróżą wzięłam długą kąpiel po czym usiadłam przed laptopem żeby porozmawiać z tatą i przekazać mu tą cudowną nowinę o tym , że zostanie dziadkiem . Chociaż już pewnie wie bo za pewne oglądał finał . Kiedy powiedziałam mu o tym , że jestem zaręczona to przy okazji przedstawiłam mu Bartka , który bardzo przypadł mu do gustu . Tata miał przyjechać do Polski za tydzień tak żeby być tydzień przed naszym ślubem już w Polsce . Najciekawsze było to , że nie pozwolił mi powiedzieć mamie o tym , że się zaręczyłam . Bardzo mnie nurtowało dlaczego ? Włączyłam komputer siedząc dresie na kanapie . Po chwili weszłam na skypa , a tam tata już był dostępny .
- Cześć tatuś . - powiedziałam i pomachałam mu .
- Cześć córuś . Jak tam podróż ? - od razu zapytał .
- A  miarę . Kiedy tato przyjeżdżasz ?
- Za dwie godziny wyjeżdżam na lotnisko . A co tam u Bartka słychać ?
- A u Bartka wszystko ok . Ma przyjść za jakieś dwadzieścia minut .
- To pozdrów go ode mnie .
- Jasne . Tato dlaczego miałam nie mówić mamie o tym , że jesteśmy zaręczeni ?
- No bo mama jest tu ze mną i przyjedziemy do Ciebie razem . - powiedział tata , a wtedy mama usiadła obok taty .
- Żartujecie sobie ? - zapytałam zszokowana .
- Nie Kochanie .
- To można wiedzieć dlaczego mi nic nie powiedzieliście ? - zapytałam jeszcze bardziej zszokowana .
- Nie chcieliśmy Ci głowy zawracać . 
- Nie no . Pogadamy sobie jak przylecicie . - pogroziłam im palcem , a po chwili wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem .
- No dobra . A Marta kiedy przyjeżdża ? - zapytała tym razem mama  .
- Za jakąś godzinę powinna być .
- A kiedy masz przymiarkę sukni ? - zapytała ponownie mama .
- Jutro w południe . - powiedziałam i wtedy wszedł do mieszkania Bartek , który dostał swoje klucze .
- To Bartek ? - zapytał tata .
- Tak . Bartuś chodź tu przywitasz się z moimi rodzicami . - krzyknęłam , a on wszedł do salonu i usiadł na kanapie obok mnie dając mi buziaka w policzek .
- Dzień dobry . - powiedział do moich rodziców .
- Dzięń dobry .
- Mamo to jest właśnie Bartek . Bartek to jest moja mama i twoja przyszła teściowa . - przedstawiłam ich sobie .
- Miło mi panią poznać . - powiedział Bartek .
- Tylko nie pani . Możesz do mnie mówić mamo w końcu i tak za tydzień będziemy rodziną . - powiedziała moja mama .
- No dobra pogadacie sobie jak rodzice przyjadą . - powiedziałam , a potem pożegnaliśmy się z moimi rodzicami .
- I jak Wika powiedziałaś rodzicom , że będą dziadkami ? - zapytał kiedy odłożył laptopa na stolik .
- Nie .
- A dlaczego ?
- Na początku miałam powiedzieć ale później stwierdziłam , że powiemy im jak przyjadą . - wytłumaczyłam mu po czym przytuliłam się do niego .
- Co jest Wikuś ? - zapytał zatroskany słysząc jak pociągam nosem .
- No bo moi rodzice znowu są razem . - powiedziałam - Ale z tego powodu to się akurat bardzo cieszę . Gorsze jest to , że mi o niczym nie chcieli wcześniej powiedzieć .
- Oj Mała . - powiedział i przytulił mnie mocniej .
- Bartek wiesz co ? - zapytałam zadzierając głowę do góry i opierając brodę na jego klatce piersiowej .
- Nie .
- Kocham Cię . - powiedziałam , a on uśmiechnął się serdecznie .
- Ja Ciebie też , ja Ciebie też . - odpowiedział po czym mnie pocałował .  Posiedzieliśmy sobie na kanapie tak w siebie wtuleni po czym zadzwonił dzwonek do drzwi i Bartek poszedł otworzyć . Od razu do mieszkania wbiegła młoda kobieta już z widocznym brzuszkiem .
- Wiktoria ! - wpadłyśmy sobie w objęcia .
- Marta ! - odwzajemniłam uścisk . Z boku stał Bartek i śmiał się z nas .
- Dwie ciężarne się znalazły . - powiedział ironicznie po czym podszedł i przytulił Martę i mnie razem .
- No wiesz co ! Jak tak możesz mówić ! - skarciłam go po czym zrzuciłam jego rękę ze swojego ramienia .
- No Wika . - powiedział - To był tylko żart .
- Jasne . - powiedziałyśmy jednocześnie z Martą , a po chwili wybuchnęłyśmy śmiechem i poszłyśmy do naszej sypialni zostawiając osłupiałego Bartka w salonie . Pogadałyśmy sobie tak od serca . Chyba wszyscy , których znamy i nie znamy zostali doszczętnie obgadani . Ale nasza rozmowa w sumie skupiła się głównie na Patryku i na Bartku , który stwierdził , że wychodzi do Winiara . No tak nie ma to jak mieszkający piętro niżej przyjaciel .
- To gdzie mieszka Michał ? - zapytała w pewnym momencie Marta .
- Piętro niżej . - odpowiedził - A na przeciwko mieszka Marcin z Anią jego narzeczoną .
- No co ty ? No to daleko Bartek nie zaszedł . A tak w ogóle to co słychać u Michała ?
- No w sumie to ja Ci powiem , że on miał dzisiaj sprawę w związku z Oliwerem . - powiedziałam , a po chwili mnie oświeciło - O kurwa ! Zapomniałam !
- Ale o czym ? - spytała zdziwiona i zdezorientowana Marta .
- Szybko wstawaj idziemy do niego ! - krzyknęłam i już po chwili wyszłam z mieszkania na boska tak jak stałam . To jest w starym dresie . Nie czekałam na Martę tylko szybko zeszłam po schodach i wpadłam do mieszkania Winiarskiego . No tak odziedziczyłam po naszych siatkarzach tą cudowną cechę nie pukania jak się gdzieś wchodzi , a zwłaszcza kiedy mi się gdzieś śpieszy . Wpadłam do salonu , a tam na kanapie siedział Michał z Bartkiem . Kiedy weszłam obydwoje zamilkli .
- No jak baby . Naprawdę . - powiedziałam po czym usiadłam obok Michała i najsłodziej jak umiałam powiedziałam - Michałku , a ty nie chciałbyś mi czegoś powiedzieć ?
- Ale co mam Ci powiedzieć ? - spytał zdezorientowany i lekko przestraszony wtedy weszła Marta . No tak pewnie zjechała windą . Bartek też wyglądał na zdezorientowanego ale po chwili wybuchnął śmiechem .
- Jeszcze się pytasz ? No jeżeli dobrze pamiętam to dzisiaj miałeś spotkanie z w sądzie w sprawie Oliwiera . No i jak jeszcze lepiej pamiętam powiedziałeś , że jak tylko wrócisz to od razu do mnie zajdziesz i powiesz mi wszystko . - wtedy na jego twarzy wymalował się uśmiech .
- No tak to teraz ja powiem , że zapomniałem , że miałem do Ciebie przyjść .. - nie pozwoliłam mu dokończyć .
- Jak mogłeś zapomnieć ?!
- A dasz mi dokończyć ? Bo Ci inaczej nie powiem .
- No dobra już Ci nie przerywam .
- No więc po krótkiej rozprawie Dagmara uległa .. - i znowu nie dane mu było dokończyć bo rzuciłam mu się na szyję i mocno ścisnęłam .
- Ale się cieszę !
- No dobra to jak się tak cieszysz to mnie nie duś i leć do Oliwiera mogę się założyć , że jeszcze nie udało mu się zasnąć tak jak obiecywał . - powiedział Michał , a ja wstałam z kanapy i poszłam do pokoju Oliego . Temu wszystkiemu przyglądała się Marta , która usiadła sobie w fotelu . Porozmawiałam chwilę z Oliwierem po czym wróciłam do salonu , a tam toczyła się zażarta dyskusja na temat tego czy jestem szalona czy nie . 
- No wiecie co jak można mnie tak perfidnie obgadywać ? - zapytałam siadając obok Bartka .
- Normalnie . - cała trójka odpowiedziała jednocześnie , a po chwili zaczęliśmy się śmiać . Ze swojego pokoju wyszedł Oli .
- Co jest Młody ? - zapytał Michał biorąc lekko zaspanego Oliwiera na kolana .
- Wiesz co tato jednak możesz ze mną tam chwilę posiedzieć bo nigdy nie zasnę . - powiedział , a cała nasza czwórka wymieniła nikłe uśmiechy . Winiar wziął go na ręce i już po chwili zniknęli za drzwiami pokoju Oliwiera .
- No dobra to może ja pójdę przyszykować pokój Marcie . - powiedziałam po czym wstałam i jak już chciałam zrobić pierwszy krok było mi nie dane przez Bartka .
- Nigdzie nie idziesz .  - powiedział i pogroził mi palcem , a ja zmroziłam go spojrzeniem , po którym automatycznie oswobodził swój uścisk - No dobra .
- Patrz Marta i się ucz jak trzeba swojego mężczyznę gromić wzrokiem . - powiedział Misiek , który właśnie wrócił do salonu .
- No ja wiem , że Wika to mistrzyni w te klocki . - powiedziała Marta .
- No dobra to ja lecę . - powiedziałam po czym wyszłam z mieszkania Winiarskiego zostawiając ich samych . Weszłam do mieszkania . Nie było wcale późno bo była dopiero dwudziesta i minut piętnaście . Wyjęłam telefon z kieszeni po czym napisałam smsa do Bartka : " Bartuś natychmiast właź po tych schodach na górę . Zostaw Martę i Winiarskiego samych . Nie mów , że to ja do Ciebie napisałam . Wymigaj się mówiąc , że jesteś zmęczony :* " .  Po chwili dostałam odpowiedź : " Ok :* " .



Przepraszam , że tak długo nie dodawałam ale było to niestety spowodowane moimi obowiązkami szkolnymi jak i brakiem weny ... Teraz pewnie każdy będzie się pojawiał co tydzień .


Przyśpieszamy akcję . Mam nadzieję , że mi to wybaczycie . No ale jakbym miała opisywać wszystko po kolei to pewnie to opowiadanie miałoby ze sto rozdziałów . Nie martwcie się w mojej głowie i tak jest jeszcze nieskończenie wiele pomysłów więc to jeszcze nie jest koniec . Chociaż miałam jeszcze pomysł żeby rozdział trzydziesty był ostatnim . No ale już dawno mi wyleciał z głowy ;d

Sielanka , siekanka ale to się nie długo skończy .

Dziękuję za wszystkie komentarze ! Jesteście cudowne :*:*:*
 
A tak w ogóle to " Rudy , rudy się żeni ... " ;d
 
Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !
 
POZDRAWIAM  I  PROSZĘ   O  KOMENTARZE !!!

Przepraszam za wszystkie błędy !!!

8 komentarzy:

  1. tak coś czułam że między Michałem a Martą coś będzie;D ciekawy rozdział;D
    szczególnie finał Igrzysk;) też liczę na finał Polska-Rosja...oczywiście zwycięski dla nas;D jak 36 lat temu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak to sielanka się skończy?? i kto by nie chciał żeby POLSKA została mistrzami olimpijskimi? ja chce! buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, ciąża tu, ciąża tam. :) ale się Bartuś postarał. :D a Michaś niech będzie z Martą tak będzie najlepiej :D a, genialnie :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej, ale ja chcę sielankę <3
    I ma być tak jak teraz i o! koniec kropka, ok? ;D
    A jak nie to wiesz... Znaczy nie wiesz, bo jeszcze nawet ja nie wiem, ale coś się wymyśli :D Od psucia dobrych relacji jestem ja :D

    Mały(duży i tak pewnie jak na dziecko będzie) Kurek? Spoko, jestem za :D
    No i te zwycięstwa i reakcja BArtka i w ogóle to wszystko :D
    I like it! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej, ale ja chcę sielankę <3
    I ma być tak jak teraz i o! koniec kropka, ok? ;D
    A jak nie to wiesz... Znaczy nie wiesz, bo jeszcze nawet ja nie wiem, ale coś się wymyśli :D Od psucia dobrych relacji jestem ja :D

    Mały(duży i tak pewnie jak na dziecko będzie) Kurek? Spoko, jestem za :D
    No i te zwycięstwa i reakcja BArtka i w ogóle to wszystko :D
    I like it! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie już nie mogłam się doczekać ;)) i mam nadzieje, że będziesz tu pisała jak najdłużej chce go czytać :)) czekam na next ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. hmmm czyżby nam się nowa para szykowała ??? hmmm fajnie :p ciąża :p mały Kurek będzie ;p pozdrawiam i czekam na next :) Ines.

    OdpowiedzUsuń
  8. joooooooooooooooooooł :D jak wrócisz z włoch to tu bedzie pod każdym komentarz :D
    Dobra, fajnie, że Wiki jest w ciąży i że Marta też jest i są w tym moemncie razem. Daga bez Oliego? Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeej ! Boże a lubie tą kobietę, ale nie z opowiadań xd
    Czytam dalej mistrzu :* :* :*

    OdpowiedzUsuń