Już dzisiaj to jest w sobotę wypisali nas do domu . Bartek przyjechał po nas o dziewiątej . Ciepło ubrałam Zuzię . Sama też doprowadziłam się do użytku po czym wsadziłam ją do nosidełka i wyszliśmy . W mieszkaniu byli rodzice Bartka . Bartek jako dumny tatuś wyjął swoją kruszynkę z nosidełka i od razu wziął ją na ręce .
- No powiem wam , że to wam się udało . - zażartował Misiek obejmując mnie ramieniem .
- Tylko to Michał ? - zdziwiłam się i dźgnęłam go w brzuch .
- Oj no cicho . - powiedział .
- O patrzcie kto się przebudził . - powiedział Bartek i wyszczerzył do naszego bobasa . Wszyscy siedzieliśmy w salonie i zachwycając się Zuzią . Wczesnym wieczorem pojechali do domu moi teściowie , a Michał został jeszcze chwilkę .
- Ej Misiek , a tak właściwie to gdzie ty zgubiłeś Oliwiera ? - zapytałam wychodząc z łazienki .
- U Dagmary jest . O kurcze . Dobra to ja muszę po niego pojechać . - wstał szybko i już zakładał buty - Macie śliczną córeczkę naprawdę . Do zobaczenia .
- Wariat . - podsumował Bartek zamykając za nim drzwi . Wtedy też Zuzia zaczęła płakać . Szybko ją przewinęłam , a potem nakarmiłam . Po całej operacji położyłam ją w łóżeczku , a sama po cichu wyszłam i przymknęłam drzwi tak byśmy mogli słyszeć gdyby się obudziła . Bartek stał w kuchni oparty o blat i coś tam czytał . Dłużej nie myśląc rozpędziłam się trochę i wskoczyłam mu na plecy .
- Nawet nie wiesz jaką na to miałam ochotę przez ostatnie dziewięć miesięcy . - powiedziałam mu do ucha .
- Kocie ty mój . - zdjął mnie z pleców z moją mało pomocą i posadził na blacie . Wpił się w moje usta zachłannie .
- Nie szalej . - zaśmiałam się jak zobaczyłam jego twarz i to wielkie zdziwienie .
- Ja szaleje ? Ja szaleję maleńka ? Ja mogę dopiero zacząć szaleć . - powiedział po czym przerzucił mnie sobie przez ramię i szybko pobiegł do naszej sypialni . Położył mnie na naszym łóżku i zaczął dobierać się do mojej bluzki jednocześnie całując mnie zachłannie . Kiedy już chciał mnie jej pozbyć przerwałam mu .
- O nie ma mowy ja jestem zbyt zmęczona Kochanieńki .
- No wiesz co ? - zapytał obrażony .
- Następnym razem to ty będziesz rodzić . Dobra ? - powiedziałam z ironią i poszłam do łazienki gdzie wzięłam gorący prysznic . Kiedy już wytarłam moje ciało ręcznikiem założyłam szlafrok zaczęłam balsamować moje ciało . Nagle do łazienki wszedł Bartek .
- Pukać Cię nikt nie nauczył ? - zapytałam .
- Nauczył . Kochanie przecież twoje ciało nie ma przede mną żadnych tajemnic więc nie wiem o co Ci chodzi .
- O co mi chodzi ? O nic . - powiedziałam i zaczęłam suszyć włosy . Bartek jednak nie ustąpił tylko podszedł zabrał mi ją i wyłączył .
- Przecież widzę , że coś jest nie tak - usiadł na brzegu wanny i przyciągnął do siebie trochę się opierałam ale w końcu mu ustąpiłam .
- Bartek wszystko jest w jak najlepszym porządku . Naprawdę . Mogę dalej suszyć włosy ?
- Nie licz , że Ci odpuściłem . - dał mi buziaka w policzek . Kiedy już skończyłam szybko wskoczyłam w piżamę składającą się z koszulki Bartka , którą mu kupiłam , a on powiedział , że siłą go nie zmuszę żeby ją założył i spodenek . Poszłam prosto do łóżka bo byłam tak zmęczona . Bartek od razu wszedł po mnie do łazienki . Po chwili poczułam , że całuje mnie w policzek . Zasnęłam błyskawicznie jak to można się było spodziewać . Jednak nie na długo bo obudził mnie płacz Zuzi około drugiej . Szybko wstałam tak by nie obudzić Bartka . Szybko weszłam do jej pokoju i od razu wzięłam ją na ręce . Szybko zmieniłam jej pieluszkę i od razu uśpiłam . Wróciłam do łóżka i też od razu zasnęłam . Rano obudziły mnie miękkie usta Bartka na policzku . Wolno otworzyłam oczy .
- Kochanie ja wiem , że jestem okrutny , że Cię budzę ale nasze dziecko chyba oprócz tego , że zmieniłem jej pieluszkę to jeszcze potrzebuje się najeść . - powiedział .
- Oj jesteś okrutny żebyś wiedział . - powiedziałam szybko wstając - To dziwne , że nie usłyszałam jak płakała .
- Oj płakała , płakała i to ostro . - powiedział Bartek - Ale najwidoczniej tak mocno spałaś , że nie usłyszałaś , a ja już wstałem bo na trening za chwilę idę .
- To która jest godzina ? - zapytałam biorąc Zuzię na ręce i siadając z nią w fotelu .
- Za piętnaście dziewiąta .
- To może ty już idź bo się spóźnisz . - zaproponowałam mu , a on dał mi buziaka w policzek i pogłaskał Zuzię po główce . Szybko opuścił pokój , a ja włożyłam z powrotem mojego Zuziaczka do kołyski , a sama poszłam do łazienki . Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam w dres . Poszłam zrobiłam sobie śniadanie , a podczas konsumpcji płatków przejrzałam Facebooka i od razu zabrałam aparat i zabrałam się za robienie zdjęć mojemu maleństwu . W końcu muszę wstawić coś na Fb . Dużo czasu mi to nie zajęło . Wzięłam od razu też ją na ręce i wróciłam do kuchni . Szybko zrzuciłam na komputer te zdjęcia , które przed chwilą zrobiłam , a potem wrzuciłam dwa najlepsze . Zobaczyłam też , że zdjęcie zrobione przez Bartka w szpitalu jest na jego tablicy .
- Zobacz kruszynko tatuś już musiał się tobą pochwalić tym wszystkim swoim fankom . - zaśmiałam się - Ale co tam niech wiedzą jaka jesteś piękna . - pocałowałam ją w główkę .
Pół roku później
Minęło pół roku odkąd Zuzia przyszła na świat . Mamy z niej wielką pociechę . Bartek zaliczył udany występ w reprezentacji . Panowie może i nie powtórzyli złotego medalu ale srebro też jest bardzo zadowalające . We wrześniu mają się odbyć Mistrzostwa Europy w Polsce i Danii . Już wiemy , że grupa , w której grają Polacy będzie grała w Gdańsku dlatego też już mamy z Zuzią i Oliwierem zamówiony hotel . Oczywiście Marta z Olą też będą . A teraz jedziemy sobie z Zuzią i Oliwierem , którego zabrałam od Dagmary , u której mieszka kiedy Michał jest na zgrupowaniu do Bartka i Michała żeby ich odwiedzić na zgrupowaniu z racji , że jest tak zwany dzień otwarty dla rodzin . Od czerwca też jestem dumną studentką lingwistyki na Uniwersytecie Łódzkim . Oczywiście na zaocznych bo inaczej nie dałabym rady z racji , że Zuzia jest jeszcze za mała , a ja nie zamierzam jej oddawać do jakiś żłobków . W końcu dojechałyśmy pod spalski ośrodek . Zaparkowałam i siedząc nadal w samochodzie wyciągnęłam telefon i puściłam sygnał do Bartka dając mu tym samym znać , że już dojechałyśmy . Odwróciłam się żeby sprawdzić czy Zuzia śpi . Spała jak zabita to jedyna chyba cecha , którą jej rodzice mają obydwoje . Olik nie lepszy bo też spał jak zabity . Wysiadłam z samochodu i od razu otworzyłam drzwi od strony Oliwiera .
- Ej królewiczu wstajemy . - lekko pogłaskałam po policzku Oliwiera , a ten się powoli otworzył oczy. Obeszłam samochód i otworzyłam drzwi od strony Zuzi .W tym czasie Olik już wyskoczył z samochodu .
- Królewno ty też wstawaj . Tatusia za chwilę zobaczysz . - pocałowałam ją w główkę . Wtedy też ktoś objął mnie w pasie .
- Cześć moja królowo . - dostałam buziaka w policzek .
- Cześć królu . - odwróciłam się do niego przodem . Wspięłam się na palce , zarzuciłam ręce na jego szyję i przyciągnęłam go trochę niżej po czym pocałowałam go zachłannie - Nawet nie wiesz jak się za tobą stęskniłam .
- Oj ja też , ja też . - uśmiechnął się i jeszcze raz mnie pocałował .
- Dobra Zuza idziemy . - odwróciłam się znowu do Bartka plecami i wyjęłam Zuzię z fotelika - Bartek wyjmiesz wózek i torbę z bagażnika ?
- Jasne . - posłusznie wszystko wyciągnął i poskładał . Kiedy skończył , a zajęło mu to dosłownie minutę wziął od razu Zuzię na ręce - Moje maleństwo . - z racji , że Zuzia w sumie cały czas spała to od razu włożył ją do wózka .
- Masz jakieś konkretne plany na dzisiejszy dzień ? - zapytałam sprawdzając czy mam wszystko w torebce i zamykając samochód - O musimy zacząć od znalezienia Winiara i Oliwiera bo ten młodszy Winiarski zostawił tutaj swoje rzeczy .
- No to ja już do nich dzwonię , a my może pójdziemy się przejść . Powiedzmy , że pójdziemy nad jezioro , a jak już zgłodniejemy to wrócimy do ośrodka na obiad .
- No dobra . - Bartek szybko zadzwonił i oddaliśmy im rzeczy Olika , Bartek zabrał koc , a potem skierowaliśmy się nad jezioro .
Ekhem ... No nie powiem baaaardzo długo nie mogłam nic tutaj napisać więc spokojnie wiem , że nie powinnam tego publikować .
A teraz panna wyjeżdża i wraca dopiero we wrześniu ! Oczywiście jeżeli wrócę cała bo istnieje prawdopodobieństwo , że coś poważnego może mi się stać i fizycznie i psychicznie . Więc jeżeli chcecie nowy rozdział to módlcie się żebym wróciła cała i zdrowa ;)
A wiecie , że skończyłam pisać moje trzecie opowiadanie :)
Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !
POZDRAWIAM I PROSZĘ O KOMENTARZE !!!
Wrócisz cała i zdrowa ;) Mam nadzieję :D I odzywaj się czasami, ale najpierw tel muszę doładować :)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, czemu Bartek nie chce tej koszulki nosić. Fajna jest. Zresztą, co ja się Bartkowi dziwię, skoro mój brat jest nie lepszy :D
Wszystko się układa, Zuzia rośnie.
Pozdrawiam serdecznie ;*
e..e.. ty nas nie strasz!;p z małym dzieckiem nie jest łatwo...ale jak podrośnie i już tak nie płacze to jest pociecha;)
OdpowiedzUsuńEj na pewno wrócisz cała ! No bo kto jak nie ty będzie nam pisał takie świetne rozdziały hmm ? A Zuzia to jest prze słoodka :) Zapraszam do siebie http://letmeliveletmebreatheblog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. Nie wiem jakim cudem ale w 3 dni ogarnęłam 42 Twoje rozdziały i powiem Ci że to jest świetne :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, a z racji że zaczynam proszę o komentarze ;)
http://back-to-my-love.blogspot.com/
No, no wracaj i dawaj następny! :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.siatkarskie-mleko.blogspot.com ;)